Marek Siwiec Marek Siwiec
2201
BLOG

Można było z Samoobroną, to dlaczego nie ze Staruchem?

Marek Siwiec Marek Siwiec Polityka Obserwuj notkę 94

Sytuacja miała być przejrzysta i czysta. Dobry szeryf wziął się za bandziorów stadionowych (nie wiadomo czemu nazywanych kibolami lub pseudokibicami). Zamknął gniazda przestępczego procederu, a jego ludzie w pełnym rynsztunku, o świcie, wyprowadzili w kajdanach hersztów i zaprowadzili do lochów. Dalej wiadomo – publiczność bije brawo, a Platforma rośnie w siłę.

Tymczasem zawołanie "Donald matole, twój rząd obalą kibole" usłyszeli ludzie bliscy prezesowi – "Gazeta Polska", a konkretnie wielce zasłużona dla promowania prawdy w Polsce, redaktor Katarzyna Gójska-Hejke. Przeprowadziła więc wywiad z przebywającymi jeszcze na wolności liderami kibolskiego ruchu oporu, panami Wiśniewskim i Saruchowiczem.

(wywiad można obejrzeć tutaj)

Z 15-minutowej rozmowy wynika kilka wniosków. Otóż przepytywani panowie poddawani są represjom za swą pasję i niezależność. Tak, są patriotami, a Powstanie Warszawskie to dla nich świętość. W Polsce niejedna szkoła nie robi tyle dobrego, co oni. Pan Staruchowicz był postawiony przed sądem za zaintonowanie okrzyku "Jeszcze jeden!" po śmierci Jana Wejcherta, współwłaściciela Legii. I co? Łatwo udowodnił, że to nie był wulgaryzm, a i tak dostał dwa lata zakazu stadionowego! Oczywiście będzie się odwoływał. Niektórzy mówią, że między kibicami różnych drużyn są jakieś "klubowe animozje". To prawda – "nie pałamy do siebie sympatią, ale się szanujemy". No, a tak w ogóle, to po swych demonstracjach kibole sprzątają śmieci i wszystko jest ok.

Pan Staruchowicz, jak młody yuppie, podczas wywiadu jest wyluzowany, uśmiechnięty, taktowny. Pani Katarzyna patrzy w niego jak ostatnio w agenta Tomka. Słowem – salon. Fajne chłopaki, które nie chcą Tuska. I to wystarczy pani redaktor, aby nie wspomnieć o mordobiciach, dewastowanych stadionach, "ustawkach" i ich śmiertelnych ofiarach. Wystarczy, że "twój rząd obalą kibole".

Skoro można ludziom wytłumaczyć mgłę nad Smoleńskiem, to można też wcisnąć każdą inną ciemnotę. Na miejscu premiera nie lekceważyłbym jednak tego zjawiska. Wyjął instrumenty, które okażą się nieskuteczne w tej krucjacie (zamykanie stadionów, spektakularne aresztowania). Na to środowisko działa tylko zakaz stadionowy (pod warunkiem, że jest egzekwowany) i sprawna praca wymiaru sprawiedliwości. Ale nie w telewizji, tylko następnego dnia, w lokalnym sądzie.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka