Rybitzky Rybitzky
8529
BLOG

Korespondenci wojenni, czyli "pobity" Polsat News

Rybitzky Rybitzky Polityka Obserwuj notkę 170

Polsat News od wczoraj donosi o rzekomym napadzie na swoją ekipę podczas pielgrzymki Radia Maryja na Jasną Górę. Piszę "rzekomym", bo Polsat najpierw nagrzał temperaturę wydarzeń w Częstochowie do czerwoności, informując o pobiciu i niemal zabójstwie – a tymczasem teraz okazuje się, że doszło co najwyżej do szarpaniny.

Bez wątpienia jednak pracownicy mediów poddają się nakręcanej przez siebie atmosferze strachu. Miesiąc temu osobiście widziałem, jak reporterka TVN24 idąca w stronę antyrządowej demonstracji na Wrocław Global Forum zdjęła z mikrofonu kostkę z logo stacji. Jak potem się dowiedziałem, w Warszawie jest to już zwykła praktyka – dziennikarze nie zbliżają się do osób uznawanych za "niebezpieczne" pod własną flagą.

Czy robią słusznie? Szczerze mówiąc – tak. Sam byłem świadkiem ostrych werbalnych ataków na różne osoby uznane za dziennikarzy. Np. 4 czerwca 2009 w Gdańsku starsze panie zaczęły podejrzewać, że mężczyzna robiący zdjęcia aparatem wyglądającym na profesjonalny jest fotoreporterem "Gazety Wyborczej". A 10 listopada 2010 fotoreporter "Gazety Polskiej" (sic!) musiał uciekać przed napastliwym uczestnikiem marszu pod Pałac Prezydencki.

Niestety – jestem w stanie uwierzyć, że ludzie atakujący ekipę Polsat News nie byli żadnymi prowokatorami (chociaż to też niewykluczone). Ale radzę się dziennikarzom zastanowić, czemu wśród niektórych ludzi ich pojawienie się wywołuje taką agresję.

Oczywiście – media mają prostą odpowiedź: Wciekły "naród pisowski" jest żądny krwi. Jednakże rzecz w tym, że to właśnie ukazywanie rzeczywistości na tego typu sposób wywołuje wściekłość. Media są obecnie głównym orężem toczonej w Polsce bezpardonowej walki. Dziennikarze są często ekstremistami równie wielkimi, jak owi ludzi napadający na ekipy telewizyjne. Tyle tylko, że dziennikarz nie musi nikogo szarpać – starczy, że zrobi zmanipulowany lub po prostu kłamliwy materiał.

Dziennikarze napędzają wojnę, bo im się to opłaca – lub uważają, że im się to opłaca. Niech więc się nie dziwią, że czasem przychodzi im zbierać owoce swoich działań.

Rybitzky
O mnie Rybitzky

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka