Regularnie dokarmiam koty w mojej pracy, które mają zapewnione schronienie w postaci domków styropianowych oraz stale dobre jedzonko, Kruszynka dzięki p.Danusia i Kotkowu została wysterylizowana
teraz też po drodze do pracy dokarmiam kotki z przedszkola, których jest 11 i mieszkają pod wiatą śmietnikową, również mają domki styropianowe, stałą karmicielką ich jest pani Aleksandra i pani Zosia pracownica przedszkola, która w dni robocze przynosi kotom resztki ze stołówki...
http://img714.imageshack.us/g/kotkizprzedszkole004.jpg/w swoim ogródku koło balkonu mam także koci dom ze styropianu i pod balkonem schronienie, z którego korzystają bezdomne kotki z mojego osiedla, do niedawna karmione pod jałowcem, teraz stołują się w moim ogródku i na balkonie, jeśli oczywiście nie zasypie go śnieg...
na chwilę obecną też kupuję jedzonko i żwirek Tygryskę II,
która mieszka w DT u pana karmiciela, a także dostarczam w miarę możliwości suchą karmę dla jego dość licznego stadka, które codziennie karmi przy swoim samochodzie....
w ubiegłym roku dzięki naszej pomocy odmienił się los: Mruczeńki
, Tygryski spod wiaty
, obecnie Misiulki, Bolka, który dzięki pomocy forumowiczów oraz jego opiekunkom zyskał szansę na nowe lepsze życie i zdrowie, Miłoszek
, dzięki pomocy na swoim wątku prawie wyzdrowiał, Zuzi
, która dzięki Izabelli7272 w ogóle przeżyła,malutka kicia którą znalazłam przed wigilią w 2009 roku umierającą na mrozie
http://kotkowo.pl/index.php?option=com_ ... &Itemid=33 i wiele innych kotów które nie chodzą głodne, i mają schronienie...
Niestety nie mogę być DT ponieważ mieszkam z chorymi rodzicami, którzy wymagają z mojej strony opieki, ale robię co w mojej mocy, aby koty, psy, jeśli spotkam jakiegoś miały zawsze pełną miseczkę, organizuję karmę i dzielę się z nią z innym karmicielami, panem Jerzym, dziadkami, Luspą, i innymi...
To wszystko możliwe jest dzięki WAM, dziękujemy za pomoc finansową i rzeczową, w postaci fantów i karmy:Kotek&Tosi Dagmarze-Oldze Kasiek252 Arwennie Hanulce Kati80 Teresie z Łodzi Jador alareipan Cindy Justy Lopez Izie Z Magalenie Ziębie MarzenieB Smarti i wiele innym których nie sposób przez te 100 stron wątku wymienić.....
Serdeczne podziękowania dla
Kotkowa z Białegostoku, za leczenie, sterylizację, i znalezienie domków kotkom...
Nie wiem czy ktoś wierzy z Was w przeznaczenie, ale ja od zawsze w nie wierzę, i dziękuję Bogu że mogłam WAS tu wszystkich poznać, za ciepłe słowa, za miłe e-maile, za otuchę i za to jesteście przy mnie w tak trudnych dla mnie życiowych momentach, jak choroba mamy, i jeszcze niedawno ojca...
Dobre uczynki wracają, i tak do mnie wróciły:po pierwszej hospitalizacji mojej mamy dowiedziałam się że jedna z NAS może mi pomóc,ponieważ pracuje w branży medycznej, doradzić, jak leczyć, gdzie się udać z mamą, za co jej BARDZO DZIĘKUJĘ
nie wymieniam jej imienia, bo pragnie zachować anonimowość, a potem PRZYPADKIEM napisała do mnie MarzenaB iż ma dla naszych kotków w przedszkola i pracy suchą karmę, puszki i kocyki, i dzięki temu zdarzeniu trafiłam z mamą na wspaniałego człowieka, lekarza, który uratował mojej mamie życie, ponieważ, żebyśmy się nie wybrały po te chrupki nie wiadomo czy mama dożyłaby do dziś..to nie był przypadek, to było przeznaczenie,że Marzena pracuje właśnie w poradni kardiologicznej, Anioł Stróż czuwał nad nami... no i dzięki naszym kochanym futrzastym przyjaciołom...DZIĘKUJĘ!!!!
Kotek&Tosi, Dagmarze-Oldze, Arwennie, Luspie i jej mamie, dzięki za te wszystkie odpisane e-maile i porady
Aby ten Nowy Rok 2011 WSZYSTKIM przynosił tylko same szczęśliwe chwile i jak najmniej kociej biedy