Prokuratura o śladach materiałów wybuchowych na tupolewie: Rosjanie próbowali wysadzić sam wrak

Śledczy odpowiadają na rewelacje tygodnika „Do Rzeczy”.

Prokuratura wojskowa reaguje na doniesienia Cezarego Gmyza o wykryciu heksogenu i oktogenu – składników materiału wybuchowego C4 – na tupolewie, który 10 kwietnia 2010 roku rozbił się w Smoleńsku.

– Możemy z całą pewnością stwierdzić, że tym razem obecność materiałów pirotechnicznych nie świadczy o zamachu – mówi ASZdziennikowi rzecznik Naczelnej Prokuratury Wojskowek płk Zbigniew Rzepa. – Bardziej prawdopodobne jest, że Rosjanie próbowali wysadzić sam wrak już po wypadku.

To im się jednak nie udało, bo wrak nadal wydaje się nienaruszony.

– Najprawdopodobniej użyli za słabych ładunków, które nie mogły zniszczyć największych części samolotu. Jak oceniamy, wybuch miał siłę tylko kilkakrotnie większą od tej która powstaje przy uderzeniu samochodem w drzewo – kończy Rzepa zaznaczając, że na ostateczne wnioski trzeba poczekać do 2040 roku, kiedy wrak wróci do Polski.

Więcej ASZdziennika znajdziesz codziennie na Facebooku (klik)

(c) ASZdziennik 2011-2013. Wszystkie cytaty i wydarzenia zostały zmyślone

Fot. youtube.com



Dodaj komentarz