Ale.... W końcu na wsi na wyjeździe mogę jakimś pomóc... dwa kociaki lepiej się będą czuły, nie ma weta w okolicy ani auta by jechać do miasta jak coś, więc wiadomo że powinny być w miarę zdrowe i dwa.
No i są. Rozumowa szylcia Szelki (zdrowa na oko) oraz wybór serca czyli najmniejsze kociątko na kociarni łódzkiego schronu - Przylepka. Szelki jest rezolutna i ciekawa wszystkiego. Przylepka kocha ludzi i często płacze, gdy nikogo w pobliżu, lubi zasypiać na kolanach. Maleństwo jest potwornie wychudzone - do schronu przywieźli ją znalezioną w rowie. Tak chuda to chyba nawet Amelka nie była.
Szelki trafiła do schronu z rodzeństwem - drugą szylkretką oraz czarnulkami, chyba 6 ich było.. zadbane i ładne kociątka.
Obie mają biegunkę, dostały kłujki, na wynos pojutrze też. Na odrobaczenie i szczepienie jeszcze czas. Ile liczą? nie wiem... 6 tyg? Jedzą same. Przylepka jest po prostu niedożywiona i wyglada na mniej o tydzień.
Obie świetnie się dogadują, wariują i śpią wtulone w siebie.
I obie kochane.
Szelki praktycznie do adopcji od zaraz. Maleństwo jeszcze nie.
No i tylko będę się martwić, co jak przyjdzie czas powrotu do Łodzi - TŻ nie godzi się na żadne tymczasy.
Trochę czasu jest, może któraś znajdzie dom wcześniej, a może obie razem?
Na razie mogą się wczasować, korzystać z domowego chłodu w dzień, biegać po podwórku i spać w swojej klateczce.
Oby tylko zdrowe były, a Przylepka nabrała ciałka.
oto bohaterki:
wczasujemy się, tuczymy i szukamy domów najlepszych na świecie
banerek autorstwa Ruru
- Kod: Zaznacz cały
[url=http://tiny.pl/h7c2g][img]http://img43.imageshack.us/img43/486/sisszyl.jpg[/img][/url]
bazarek dla kociaczków:
viewtopic.php?f=20&t=114856