Kolejna próba łapanki i niestety uciekła, zanim przycisnęłam podbierak do ziemi... Po niedzieli spróbujemy podać 3/4 tabletki, może to uśpi jej czujność.
Pipi od mojego taty zamieszkała dzisiaj w domu stałym w Koszalinie Domek stracił niedawno kocicę - przerost mięśnia sercowego. Pani oglądała "moją" Żabę,a potem pojechała do taty. Koteczka od taty jest spokojniejsza od Żabichy i dlatego zdecydowała się na nią. Będę mogła odwiedzić Pipi jak się zaaklimatyzuje, zamieszkała niedaleko mojego domu.
A Żaba przechodzi samą siebie - podbiega do talerza i bez pardonu zjada to, co na nim jest, dzisiaj piła gorącą zupę... W czasie posiłków muszę wsadzać ją do klatki.
Byłam dzisiaj u mamy, po raz pierwszy od przekazania maluchów do DT widziałam Bambo (ostatecznie tak go mama nazywa ). Jest troszkę inny niż Żaba. Ma większe uszy, dłuższy ogon i łapy, będzie chyba sporym kocurkiem. Poza tym bawi się delikatnie, nie gryzie po rękach jak Żaba, pacnął a właściwie musnął mnie łapą bez pazurków. Bardzo dobrze dogaduje się z Ryśkiem, myje mu nawet uszy
Zabezpieczyłam lepiej balkon (na dole mimo siatki była przerwa, przez którą Żaba bez problemu by się przecisnęła - niezły patent, jutro wstawię fotkę ). Żaba zwiedziła balkon i omal nie wpadła do miski z wodą, w której Sylwia się bawiła
Pipi od taty dostała nowe imię - Zosia Mam zaproszenie do DS, koteczka już się zaaklimatyzowała. Jest rozpieszczana i kochana przez nowych właścicieli.
Aktualizacja wpłat i wydatków w 1 poście. Dostałam ogromną paczkę rzeczy na bazarek od invictus hilaritas Na razie mam zdjęcia, w wolnej chwili będę robić bazarek. Niedługo, a właściwie już kocięta powinny zostać zaszczepione... Na bazarku będą ciuszki (92-110) i buciki dziecięce (23-27), odzież damska, mnóstwo zabawek i pluszaków.
Osobno będę wystawiała bazarek z kolczykami Swarovski i innymi kolczykami.
Wczoraj powiesiłam trochę nowych ogłoszeń na mieście, dziś chyba nie ruszę się z domu, bo mnie znów przeziębienie dopadło. Mógłby ktoś sensowny zadzwonić o maluchy, no!
Koleżanka, która miała jednego z czarnuszków Węgielka w DT, ma od dzisiaj kociaka z kk od Kingi z Darłowa. Maluch jest wychudzony i coś już mu się zaczęło zbierać nad oskrzelami. Dostał antybiotyk. Na szczęście nie jest apatyczny, załatwił się w kuwecie i troszkę zjadł. Jak będą fotki, założymy mu wątek. To marmurkowy kocurek, ok. 8-10 tygodni. Pierwsza wizyta u weta kosztowała 70 zł.