Remont lotniska w Modlinie niezgodny z zaleceniami?

REKLAMA
Zdaniem Jaromira Grabowskiego, wojewódzkiego inspektora nadzoru budowlanego, naprawa pasa lotniska w Modlinie nie przebiegła zgodnie z zaleceniami inspektoratu. - Szczeliny zostały zabezpieczone tymczasowo, a chodziło o to, żeby były zabezpieczone raz a dobrze - powiedział Grabowski telewizji TVN 24.
REKLAMA

Jutro wojewódzki inspektor nadzoru budowlanego ma ocenić efekt prac remontowych na lotnisku w podwarszawskim Modlinie. Władze lotniska chciały, by kontrola odbyła się wcześniej, ale Jaromir Grabowski ocenił, że raczej nie ma na to szans.

REKLAMA

Co więcej, dzisiaj do inspektoratu wpłynęły dokumenty niezbędne do jutrzejszej kontroli. Zdaniem Grabowskiego wynika z nich, że remont mógł zostać przeprowadzony zbyt pobieżnie. - Nie ma między innymi wyników pull off, czyli przyczepności masy naprawczej, a szczeliny zostały zabezpieczone tymczasowo, a chodziło o to, żeby były zabezpieczone raz a dobrze - powiedział inspektor w rozmowie z dziennikarzami TVN 24.

Wątpliwości inspektora co do prowizorycznego charakteru napraw potwierdzają wypowiedzi jednego z pracowników zajmujących się remontem pasa. - Media mówią o zakończeniu prac, a ja w sobotę do godziny 17 wywierciłem ok. 800 dziur, bo dyrekcja znalazła kilka otworów, które nie były nawiercone - napisał na forum lotnictwo.net.pl .

Będzie trzeba zrywać pas?

Jaromir Grabowski już wcześniej zapowiadał, że w Modlinie może nastąpić konieczność zerwania wadliwej części pasa. - Mówi się trudno, jeśli rzeczywiście będzie taka konieczność, to takie zalecenia właśnie damy - zdradził Grabowski reporterowi radia TOK FM. - Być może eksperci ocenią, że te doraźne naprawy są wystarczające, że wystarczy "zdrapać z wierzchu", zahydrofobizować [hydrofobizację przeprowadza się w celu zapobiegania wnikaniu wody w głąb struktury materiałów - przyp. red.] i załatać - dodał.

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA

TOK FM PREMIUM

REKLAMA
REKLAMA
Copyright © Grupa Radiowa Agory