Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Miasto i gmina muszą razem łożyć na urząd

Józef Słowik
W informacje o sypiącej się estakadzie nie wierzą handlujący pod nią ludzie. Twierdzą, że to wymysły mediów
W informacje o sypiącej się estakadzie nie wierzą handlujący pod nią ludzie. Twierdzą, że to wymysły mediów fot. halina kraczyńska
Wojewoda małopolski grozi palcem miastu i gminie Nowy Targ w sprawie rozdzielenia Urzędu Stanu Cywilnego. - Dogadajcie się. Tego, co działało do tej pory, nie trzeba zmieniać - można odczytać w odpowiedzi wojewody na próby wyrzucenia gminy Nowy Targ z USC.

W lutym bieżącego roku miasto na wniosek Marka Fryźlewicza, burmistrza Nowego Targu, chciało wyłączenia spod zakresu obowiązków nowotarskiego USC obsługiwania mieszkańców gminy o tej samej nazwie.

Jak tłumaczył wówczas włodarz miasta, koszty utrzymania urzędu ponosi tylko miasto, a gmina Nowy Targ nie dokłada ani złotówki do wspólnego interesu. Poza tym dotacja z województwa pokrywa tylko część kosztów. Jak argumentował Fryźlewicz, nowotarski Urząd Stanu Cywilnego jest jedynym wydziałem Urzędu Miasta, w którym tworzą się kolejki.

W tej kwestii władze stolicy Podhala wystąpiły do wojewody małopolskiego, który jest odpowiedzialny za pracę tego typu urzędów. Burmistrz prosił o interwencję.

Jerzy Miller, wojewoda małopolski, odpowiedział Fryźlewiczowi, nie tak jednak jak się burmistrz Nowego Targu spodziewał.

Wojewoda tłumaczy, że wspólny Urząd Stanu Cywilnego dla Miasta Nowy Targ i gminy Nowy Targ powstał jeszcze w 1976 roku i od tego czasu przez 32 lata prowadzone były wspólne dla obydwóch gmin księgi stanu cywilnego. Wojewoda podkreśla, iż nawet po wprowadzeniu zmian w dotychczasowej strukturze organizacyjnej urzędu, znaczna część mieszkańców nowotarskiej gminy obsługiwana będzie nadal przez urząd w mieście, z uwagi na konieczność wydawania odpisów aktów stanu cywilnego z ksiąg, które ma dotychczasowa jednostka. Ponadto w Nowym Targu funkcjonuje szpital powiatowy, a zatem urodzenia i zgony mieszkańców gminy Nowy Targ, które nastąpią w tej lecznicy, byłyby i tak rejestrowane w urzędzie miejskim.

- Nie można pominąć faktu, iż obecni pracownicy Urzędu Stanu Cywilnego w Nowym Targu mają odpowiednie kwalifikacje zawodowe i doświadczenie niezbędne do prawidłowego i zgodnego
z prawem załatwiania spraw z zakresu rejestracji - przekonuje włodarzy miasta i gminy wojewoda Miller. - Uważam iż, Urząd Stanu Cywilnego w Nowym Targu winien pozostać w dotychczasowym kształcie organizacyjnym.

Według województwa wójt i burmistrz powinni ustalić zasady wspólnego finansowania z budżetów miasta i gminy. Widać mediacja wojewody poskutkowała, bo w piątek zastępca wójta gminy Nowy Targ, Stanisław Szeliga potwierdził, że do Urzędu Gminy wpłynęło stanowisko miasta w sprawie partycypacji w kosztach utrzymania jednostki.

- Na razie nie zdradzę szczegółów. Sprawą zajmiemy się, gdy tylko wójt Jan Smarduch wróci
z urlopu, czyli w przyszłym tygodniu - zapowiada Stanisław Szeliga.

Wójt Smarduch od początku dziwił się stanowisku miasta, bo jak mówił, burmistrz Fryźlewicz nigdy oficjalnie nie wystąpił do niego na piśmie w tej sprawie.

A co na to mieszkańcy Nowego Targu?
- Argumety wojewody są jak najbardziej słuszne, co nie znaczy, że nasz samorząd miejski ma dokładać do obsługi naszych sąsiadów. Skoro wojewoda neguje pomysł burmistrza, to niech inaczej zmusi gminę do płacenia za swoje - mówi Andrzej, 24-letni nowotarżanin.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska