seawolf seawolf
1730
BLOG

Kadafi, czyli czego uniknął Kiszczak.

seawolf seawolf Polityka Obserwuj notkę 11

Tytuł właściwie wystarczy, to, co napiszę, to tylko wypełniacz, no, bo jak by to wyglądało, gdyby był sam tytuł i ewentualnie filmik pokazujący, jak Kadafiego zwlekają z maski samochodu, szarpią za włosy, poniewierają, depczą i wreszcie, jak można domniemywać z późniejszych zdjęć zwłok na Live Leak, na których ma kilka dziur w piersiach i głowie , których nie miał wcześniej, rozwalają seriami z Kałacha.

Nie jest to widok przyjemny, ale i liczba zbrodni, jakie Kadafi ma na sumieniuu sprawia, że współczucie jest nieco nie na miejscu. Z pewnością rodziny tych , których paranoiczny reżim zamordował samej Libii i poza nią, wszędzie, gdzie mordowali wspierani i zbrojeni przez niego terroryści, od Irlandii Północnej, po Lockerbie, po dyskotekę w Berlinie, po pustynie Czadu, po wszystkie afrykańskie reżimy, które szalony dyktator planował sobie podporządkować, jako przyszły władca kontynentu, no więc te wszystkie rodziny nie odczuwają, jak sądzę przesadnego współczucia. Na pewno nie rodziny tych 1200 więźniów z pewnego więzienia, których kazał pewnego dnia rozstrzelać. Ot , tak.  I nie ten chłopak z Lockerbie, który wracał do domu, gdy na jego oczach na ten dom z jego rodziną w środku spadła ognista kula- która jeszcze chwilę temu była samolotem Boeing z dziesiątkami żywych ludzi.

A ja sobie myślę, a co z serdecznymi przyjaciółmi towarzysza Kadafiego, z towarzyszem generałem, przewodniczącym Towarzystwa Przyjaźni Polsko- Libijskiej „As Sadaka”? Co z towarzyszem Jaruzelskim, Kiszczakiem, tak serdecznie wspierającymi zaprzyjaźniony reżim, wysyłający mu broń i słowa otuchy?

Czytałem swego czasu, pacholęciem będąc, miesięcznik ”As Sadaka”, bo papier był znakomity , zdjęcia piękne i artykuły o historii i kulturze arabskiej naprawdę ciekawe. Widać było, że Kadafi nie żałował kasy na to pismo. Tyle, że przy tej okazji , między tymi ciekawymi i kolorowymi perełkami wstawano przerażające w swym prymitywnym fanatyzmie teksty o Żydach, Izraelu ( tfu- „rasistowskim tworze syjonistycznym”, słowa „Izrael” tam nie wymiawiano) , Saudach, jako zdrajcach sprawy, Egipcjanach, zdrajcach sprawy, w ogóle wszystkich , zdrajcach sprawy arabskiej i przyjaciół światowego spisku żydowskiego. Swój kącik mieli tam Palestyńczycy i frontowe  artykuły o ich dzielnej walce z syjonistycznym tworem rasistowskim, czyli Izraelem.  Właściwie to był biuletyn terrorystyczny, zapewne nikogo by nie raził w strefie Gazy, czy w Trypolisie, ale w Polsce przebijał wszystkie „Żołnierze Wolności” i „Trybuny Ludu”

No, ale wracając do Kiszczaka, jakież szczęście miał ten Człowiek Honoru, wraz ze swoimi kolegami od odkręcanych śrubek w samochodach i zerwanych paznokci, od księży zabitych spirytusem wstrzykniętym w żyły, od ludzi utopionych w kałużach wody, od stoczniowca- konspiratora powieszonego na bramie, w przedzień swej śmierci mówiącego rodzinie, by nie wierzyli w żadne wypadki, bo idzie na niebezpieczną akcję , od młodego człowieka bitego na komendzie tak, że jego wycie słychac było w całej okolicy tak, że ludzie spać nie mogli (śledztwo w sprawie jego śmierci umorzono), od stoczniowca, wrzucono do kanału stoczniowego po ucięciu nóg w kolanach piłą tarczową?

I jakież szczęście miał inny Człowiek Honoru, który temu Kiszczakowi rzucił mimochodem, by coś zrobił z tym Popiełuszką, żeby już nie szczekał?  

Jak wielkie szczęscie powinni dziś odczuwać, że to nie ich tak szarpią za włosy wdzięczni rodacy, ba, nie tylko, że nie szarpią i nie plują, nawet, jakże szyderczo i jakże słusznie zauważył Kiszczak, przez 20 lat nie potrafili im odebrać emerytury wielokrotnie przekraczającej emerytury ich ocalałych ofiar?

A ten Kadafi, przecież też mógł sobie wyhodować koncesjonowaną opozycję, z którą by zrobił Okrągły Stół (a co mu szkodziło?) umówić się, że on nie rusza tamtych, a oni nie ruszają jego, mógł sobie zapamiętać, kto ile wział i gdzie schował, zrobić kilka fotokopii archiwów, zadołować i spokojnie w dni parzyste żwawo i sprężyscie maszerować  na wywiady do telewizji, które założyli jego ludzie, w dni nieparzyste zaś przedstawiać zwolnienia lekarskie na rozprawy w sprawie zabójstw, których dokonali  jego ludzie. Takie proste, a nie wpadł na to! A taki niby cwaniak. 

Zresztą, tu muszę dodać na marginesie, że takich „przyjaciół”, to Kadafi miał więcej. Nigdy nie zapomnę widoku Berlusconiego całującego Kadafiego po rękach. Jak dla mnie, w moich oczach Berlusconi do końca swoich i moich dni jest skończony, choćby sie okazał jedynie poczwarką, z której wylezie Święty Franciszek i Albert Einstein w jedym. Zawsze już pozostanie gnojem.  Mój kolega z UK dodaje w tym momencie, że Berlusconi całował go po rękach, a Blair po d..., co odnotowuję z kronikarskiego obowiązku.

P.S. Zachęcam do czytania poniedziałkowych felietonów w Freepl.info i w „Gazecie Polskiej Codziennie”.

http://freepl.info/seawolf

http://niepoprawni.pl/blogs/seawolf/

http://niezalezna.pl/bloger/69/wpisy

http://seawolf.salon24.pl/

 

seawolf
O mnie seawolf

Poniżej- Kocurki stanowczo zażądały, by je na razie zostawić. To zostawiam.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka