W opowiadaniu "Dorośli i dzieci w Oświęcimiu" Zofia Nałkowska użyła określeń "polskie obozy śmierci" czy "obozy Polski". Do tej pory nikt nie miał wątpliwości, że chodziło wyłącznie o lokalizację, a nie przypisywanie winy narodowi polskiemu lub umniejszanie roli Niemców.
Poniżej fragmenty "Medalionów":
Jeżeli objąć myślą ogrom przyśpieszonej śmierci, jakiej miejscem - niezależnie od działań wojennych - stały się tereny Polski, to obok zgrozy najsilniejszym uczuciem, jakiego doświadczamy, jest zdziwienie. Uduszono i spalono te nieprzebrane masy ludzkie w trybie najstaranniej przemyślanej, zracjonalizowanej, sprawnej i udoskonalonej organizacji. Nie wyrzekano się przy tym sposobów bardziej dowolnych, amatorskich, odpowiadających upodobaniom indywidualnym. Nie dziesiątki tysięcy i nie setki tysięcy, ale miliony istnień człowieczych uległy przeróbce na surowiec i towar w polskich obozach śmierci (...)
Żydom aresztowanym we Włoszech, w Holandii, w Norwegii i w Czechosłowacji Niemcy obiecywali doskonałe warunki pracy w obozach Polski, uczonym zapewniano stanowiska w instytutach badań naukowych (...)
Okazuje się, że w Rzeszy całe zastępy specjalistów zajmowały się rozpruwaniem ubrań i obuwia zwożonego z obozów polskich do centrali (...)
Wirtualna Polska poprosiła o komentarz posła PiS Andrzeja Melaka. Pretekstem było podpisanie przez prezydenta (i skierowanie do TK) uchwalonej w błyskawicznym tempie nowelizacji ustawy o IPN. Umożliwi ona m.in. karanie za używanie określeń typu "polskie obozy śmierci", chociaż w ustawie wprost ono nie pada. Mowa jest o karach grzywny i do trzech lat więzienia za publiczne i wbrew faktom przypisywanie narodowi lub państwu polskiemu odpowiedzialności lub współodpowiedzialności za zbrodnie popełnione przez III Rzeszę.
– Wiem, że autorce nie chodziło o przypisywanie nam zbrodni niemieckich, ale należy to wyjaśnić. Książkę czytają uczniowie, czytają ludzie za granicą i mogą to źle zrozumieć – powiedział WP poseł PiS Andrzej Melak.
– Koniecznie trzeba tam zawrzeć dopisek, że obozy były niemieckie, że to Niemcy je stworzyli na terenie Polski. Chodzi o prawdę. To może być komentarz historyka, czy innego eksperta. Ważne, żeby to podkreślić – powiedział Melak.
Jego zdaniem powinny się tym zająć ministerstwa kultury oraz edukacji.
ZOBACZ TEŻ: Yad Vashem zabrał głos ws. podpisanej przez Dudę ustawy. "Może dojść do wypaczenia historii"
"Medaliony" wydane zostały w 1946 roku. Zmarła w 1954 roku Zofia Nałkowska zebrała materiały pracując w Głównej Komisji Badania Zbrodni Niemieckich w Polsce.