Jak poseł PO w 4 minuty ośmieszył PiS, tylko cytując Pawłowicz i Szydło

Krzysztof Brejza cytował z mównicy sejmowej słowa Krystyny Pawłowicz i Beaty Szydło. Słowa zupełnie sprzeczne ze stanowiskiem, które dziś zajmuje PiS. Sala nagrodziła go oklaskami. Ale Pawłowicz wcale nie wyglądała na speszoną zarzutami Brejzy.

Chcesz wiedzieć szybciej? Polub nas W czasie wczorajszych obrad PiS przeforsował zmiany w regulaminie komisji ds. służb specjalnych. Największy sprzeciw opozycji wzbudziło zniesienie rotacyjności przewodniczących (do tej pory zmieniali się oni co 6 miesięcy). Według PiS-u, takie rozwiązanie usprawni prace komisji.

Opozycja uważała jednak, że znosząc rotacyjność, PiS chce zawłaszczyć ważną komisję. Z ust posłów padło wiele ostrych słów o zagrożeniach dla demokracji. Największą furorę zrobiło jednak wystąpienie Krzysztofa Brejzy z PO.

Brejza cytuje Pawłowicz, a ona wstaje i macha rękami

Poseł przytoczył opinię dla Biura Analiz Sejmowych, napisaną przez Krystynę Pawłowicz jeszcze za rządów PO.

"Zasada rotacyjności przewodnictwa w komisji do spraw służb jest nader istotna dla zagwarantowania pluralizmu politycznego" - przeczytał Brejza słowa Pawłowicz, a sala sejmowa zareagowała owacją.

Kolejny cytat z opinii wywołał nawet większy entuzjazm: "Zasada ta w warunkach demokracji konstytucyjnej nie może być przekreślona z dnia na dzień w wyniku przewagi większości nad mniejszością".

Gdy Brejza odczytał przestrogi Pawłowicz aby, "uniknąć historycznie znanego doświadczenia, czyli rozumienia demokracji jako wszechwładzy większość parlamentarnej", nie mógł się powstrzymać od komentarza. - Pani profesor, czuję się jak w filmie "Powrót do przyszłości". Pani przewidziała tę wszechwładzę! - rzucił.

Pawłowicz nie sprawiała jednak wrażenia zawstydzonej. Podczas wystąpienia Brejzy wstała, unosiła ręce w triumfalnym geście, uśmiechała się i machała do sali.

Kolejna szpila wbita PiS-owi

Na tym jednak poseł PO nie poprzestał. W zanadrzu miał kolejną opinię, tym razem wydaną przez... Beatę Szydło w 2009 r.

"Zasada rotacyjnego przewodnictwa jest dobra. Służy przede wszystkim przejrzystości tego, co się dzieje, służy też temu, aby komisja pełniła swoją funkcję i temu, żeby zachowana została kontrolna rola Sejmu" - cytował Brejza. "Brawo pani premier!" - krzyknął ktoś z sali.

Brejza zakończył swoje wystąpienie, zwracając się do posłów PiS-u: - Co takiego się stało, oprócz tego, że wygraliście państwo wybory, że znosicie kontrolę nad służbami specjalnymi?

Jego pytanie pozostało jednak bez satysfakcjonującej odpowiedzi, a PiS-owi udało się przegłosować zniesienie rotacyjności.

Zobacz wideo

Chcesz wiedzieć więcej i szybciej? Ściągnij naszą aplikację Gazeta.pl LIVE!

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.