Chcesz wiedzieć szybciej? Polub nasMinisterstwo Spraw Zagranicznych opublikowało na Twitterze odnośnik do tekstu rzekomo odkłamującego nieprawdziwe informacje mediów amerykańskich o Polsce:
Nie byłoby w tym nic dziwnego, nieraz MSZ publikował wyjaśnienia, walczył też z plagą powielania w amerykańskiej prasie sformułowania "polski obóz koncentracyjny". Ale diabeł w tej sprawie tkwi w szczegółach.
Szczegół pierwszy: w tekście czytamy m.in., że "brutalny atak" "Washington Post" na Antoniego Macierewicza i oskarżenie go o antysemityzm to skutek tego, że obecny szef MON krytykował śledztwa ws. katastrofy smoleńskiej prowadzone "przez rządy Tuska i Putina". Oto kluczowy fragment:
"Sejmowa komisja ds. wyjaśnienia katastrofy smoleńskiej, przewodzona przez Antoniego Macierewicza, orzekła, że prezydencki samolot został zniszczony przez eksplozje. Wśród kluczowych osób powiązanych z tą tragedią byli członkowie rządu [Donalda] Tuska, w tym jego szef MSZ Radosław Sikorski, znany wróg Lecha i Jarosława Kaczyńskich oraz Antoniego Macierewicza".
Szczegół drugi: W imieniu Kongresu Polonii Amerykańskiej tekst napisała Maria Szonert Binienda, wiceprzewodnicząca Kongresu ds. polskich. A prywatnie żona prof. Wiesława Biniendy, jednego z najbardziej znanych ekspertów smoleńskiego zespołu Antoniego Macierewicza.
Szczegół trzeci: Artykuł "rozprawia się" z innymi rzekomymi przekłamaniami amerykańskiej prasy. W dość ciekawy sposób. Otóż deprecjonuje np. spalenie kukły Żyda na manifestacji narodowców we Wrocławiu i podkreśla, że to sprawka "prowokatorów", wybiela Mariusza Kamińskiego nie wspominając o jego wyroku za nadużycie władzy i przedstawia interpretację awantury o Trybunał Konstytucyjny stricte zgodną z linią PiS.
I wreszcie szczegół czwarty: tekst opublikowało Ministerstwo Spraw Zagranicznych Rzeczypospolitej Polskiej. Na swoim o f i c j a l n y m koncie na Twitterze. A zatem firmuje go swoim autorytetem. Oto pełna wersja tej publikacji w języku angielskim: >>> CZYTAJ
Nie trzeba było długo czekać na reakcję piętnowanego w tekście Biniendy Radosława Sikorskiego:
Może się wydawać, że Kongres Polonii Amerykańskiej słusznie broni ministra Macierewicza przed oskarżeniami o antysemityzm. Należy jednak pamiętać, jak bardzo wyczulona jest - i słusznie - na przejawy niechęci do Żydów amerykańska prasa. I niestety trudno się dziwić, że Associated Press i Washington Post przypominają ministrowi takie oto słowa : "Nie jestem ekspertem, ale doświadczenie polskie, zwłaszcza ostatnich lat, wskazuje, iż są w środowiskach żydowskich takie grupy, które myślą bardzo przebiegle i z świadomym dążeniem do działania na niekorzyść na przykład Polski. Co do tego nie ma wątpliwości. (...) To, że istnieją takie środowiska żydowskie, które są w stanie długofalowo myśleć na szkodę innych społeczności, to, myślę, takie doświadczenie mamy za sobą z pewnością".
Dodajmy, że całość nagrania dotyczyła pytania słuchacza o Protokoły Mędrców Syjonu.
Chcesz wiedzieć więcej i szybciej? Ściągnijnaszą aplikację Gazeta.pl LIVE!