Policja szuka narodowców z Marszu Niepodległości. Późna reakcja? Zieliński wyjaśnia

Policja poszukuje ośmiu uczestników Marszu Niepodległości. W mediach społecznościowych pojawił się zarzut, że kroki zostały podjęte zbyt późno. Wizerunki podejrzanych zostały wysłane do komend wojewódzkich już w grudniu - wyjaśnia Jarosław Zieliński, wiceszef MSWiA.

Niektórzy dziennikarze w mediach społecznościowych zarzucili polskim służbom, że odwlekają działania w sprawie uczestników Marszu Niepodległości, którzy mieli głosić rasistowskie i ksenofobiczne hasła. "Już pod koniec stycznia policja szuka osób z marszu 11 listopada. Ale dziennikarze źli, bo od razu nie polecieli do prokuratury, tylko prowadzili swoje śledztwo " - napisała Agnieszka Gozdyra.

Wizerunki zostały wysłane w grudniu

Na posiedzeniu komisji administracji i spraw wewnętrznych o sprawie informował Jarosław Zieliński, wiceminister spraw wewnętrznych i administracji. Komisja zajmowała się wnioskiem Nowoczesnej, która domagała się informacji na temat ustaleń służb co do analizy nagrań i zdjęć z ostatniego Marszu Niepodległości. Zieliński wyjaśnił, że policja zabezpieczyła wszystkie dostępne nagrania z kamer monitoringu oraz analizowała materiały stacji telewizyjnych. Teraz służby próbują ustalić tożsamość narodowców. - W tym celu w dniu 7 grudnia oraz w dniu 12 grudnia do wszystkich komend wojewódzkich policji w kraju rozesłane zostały celem personalizacji wizerunki łącznie ośmiu osób. Do chwili obecnej nie otrzymano pozytywnych informacji zwrotnych - cytuje Zielińskiego TVN 24.

- Jeśli chodzi o monitoring, jest to kilkadziesiąt godzin nagrań, które trzeba przełożyć na materiał procesowy - wyjaśnia prokurator Łukasz Łapczyński, rzecznik prasowy
Prokuratury Okręgowej w Warszawie. - Oględziny jednej płyty trwają nawet do 7 dni i obejmują ponad 150 stron wydruków ujętych w protokoły oględzin rzeczy - wyjaśnia Łapczyński.

Dotychczas przesłuchano w sprawie również 12 świadków. Kolejnych 20 czeka w kolejce.

"Publiczne propagowanie ustroju faszystowskiego"

Śledztwo zostało wszczęte 20 listopada. Ośmiu uczestników Marszu Niepodległości jest poszukiwanych w związku z art. 256 kodeksu karnego. Podejrzewa się ich o "publiczne propagowanie ustroju faszystowskiego i publicznego nawoływania do nienawiści na tle różnic rasowych, etnicznych i wyznaniowych". Grożą za to 2 lata pozbawienia wolności.

Ataki na kontrmanifestantów

Postępowanie dotyczy nie tylko przestępstw na tle rasistowskim. Obejmuje także naruszenie nietykalności cielesnej, spowodowanie uszczerbku na zdrowiu, znieważenie oraz zniesławienia. Uczestnicy Marszu Niepodległości mieli dopuścić się tych czynów wobec uczestniczek kontrmanifestacji, zorganizowanej przez Obywateli RP oraz Strajk Kobiet.

11 listopada to święto wszystkich Polaków. Świętujmy radośnie i bez agresji

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.