Oblicza miłości do zwierząt...Duduś w nowym domu ;-))))

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lut 23, 2009 20:32 Oblicza miłości do zwierząt...Duduś w nowym domu ;-))))

W piątek do schroniska trafił kolejny pers. Przyniosła go pani, która twierdziła, że się przybłąkał. Opowiedziała także historię o tym, że kot jest bardzo niedobry, agresywny, niszczy i sika gdzie popadnie etc. W sumie to ona go chciała uśpić ze względu na te wady charakteru, ale jako że jest wielką miłośniczką zwierząt to postanowiła przywieźć go do schroniska(zna się także na kotach, nawet miała dwa, ale się gdzieś zgubiły). Ale nie odda go do klatki na kwaranntanie, woli go uśpić. :roll: Kiedy kot był już "na stanie" schroniska Pani wyznała, że on się w sumie przybłąkał w .... listopadzie.
Kota zabrałam do siebie.
Jest w stanie opłakanym, skołtuniony, wychudzony z zaropiałymi oczami, niewykastrowany, niezaszczepiony ... Kupka zlepionego brudem nieszcześcia. Nawet nie próbowałam przerywać monologu zadowolonej z siebie i ze swojej dobroczynności Pani. W jej rozumieniu sprawy, to ona kotu bardzo pomogła. :roll: A ja nie wiem, co mam o tym myśleć. :roll: Przecież chciała dobrze. :roll:
Kot miał dzisiaj badania krwi, poziom czerwonych krwinek dolna granica normy, plus leukopenia. Jutro będziemy znali pozostałe wyniki. Jest strasznie biedniutki. Leży i albo śpi, albo je. Siusia pod siebie, chociaż do kuwety też czasem zdąży. Mruczy i mizia się na okrągło, aczkolwiek zabiegów pielęgnacyjnych nie lubi.
Ofiara snobstwa i niewiedzy.
Ostatnio edytowano Pt maja 15, 2009 20:31 przez mary2004, łącznie edytowano 3 razy
Obrazek

mary2004

 
Posty: 2814
Od: Śro wrz 15, 2004 20:41
Lokalizacja: Opole

Post » Pon lut 23, 2009 20:41

Lidko, szacunek :!: :1luvu:

Tej baby nie skomentuje, masz może jej dane? to wrzuć na "czarną listę" bo może przyjdzie jej ochota na kolejnego kotka....

Cameo

 
Posty: 16220
Od: Pt cze 20, 2008 23:44

Post » Pon lut 23, 2009 20:46

Nie powiem głośno jakie mi się imię dla pani pomyslało :evil:

Nic dziwnego, że kocio tak się zachowywał skoro na pewno coś mu dolegało i do tego jeszcze niekastrowany. On wiedział, że jak pani go odda to na pewno znajdzie lepszy domek z kochającymi dużymi. Tylko trzeba z niego łabądka zrobić :D

A na zdjęcia jakieś można liczyc w najbliższej przyszłości :?:
19.11.10 - Tosia (*) - kocie dziecko, któremu los dał tak mało czasu
26.08.11 - Czikita (*) moja pierwsza kocia miłość - przyszła, zabrała moje serce i odeszła tak szybko
14.12.12 - Felciu (*) zawsze będziesz z nami
26.04.14 - Papaja (*) najsłodsza strachliwa królewna, takiej już nie będzie
31.07.17 - Rudolf (*) moja najukochańsza kocia pierdoła

AgaPap

 
Posty: 8937
Od: Pt sie 31, 2007 6:49
Lokalizacja: Katowice i trochę Świdnica

Post » Pon lut 23, 2009 20:56

biedulek :cry:

z drugiej strony dobrze że nie wykopala go za drzwi
Obrazek

dalia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17361
Od: Nie maja 09, 2004 16:08
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon lut 23, 2009 21:18

Z tego, co zrozumiałam to on w sumie mieszkał głównie na dworze i Pani chciała zapewnienia, że zostanie oddany tylko do domu wychodzącego. Ponoć nie zniesie uwięzienia w mieszkaniu :roll:
Obrazek

mary2004

 
Posty: 2814
Od: Śro wrz 15, 2004 20:41
Lokalizacja: Opole

Post » Pon lut 23, 2009 21:39

Wejdź na wątek Puchatkowy. Moze jakiś DT się dla biedaka znajdzie.

Znam takie paniusieczki z autopsji, oj znam.
Świerzbi język i ręka. A czasem i noga ...
www.fundacjafelis.org
na FB: Foondacja Felis
KRS 0000228933 - podaruj nam 1%

Kasia D.

 
Posty: 20244
Od: Sob maja 18, 2002 13:40
Lokalizacja: Lublin i okolice

Post » Pon lut 23, 2009 22:02

Mnie dużo rzeczy świerzbiło, ale zacisnęłam zęby, bo bałam się że kobieta "dozna ujmy na honorze", a zapłaci za to kot. Poza tym jaki sens ma tłumaczenie czegokolwiek, jak ktoś ma tak odmienne ode mnie wyobrażenie odpowiedzialności za zwierzę :roll: Co dziwne, pani odwozić kota przyjechała razem z pieskiem, który był zadbany i zadowolony z życia. Może ma "lepszy charakter". :roll:
Boję się, że kot moze być ciężko chory. Nie wiem, co wtedy. Mam już jednego "wiecznego" tymczasa. :roll: Nic, poczekam na wyniki.
Obrazek

mary2004

 
Posty: 2814
Od: Śro wrz 15, 2004 20:41
Lokalizacja: Opole

Post » Pon lut 23, 2009 23:47

Dobrze, ze go wzielas.. Teraz bedzie juz tylko lepiej..
Oby kicio z tego wyszedl..
dorzuć się do sterylek: https://www.ratujemyzwierzaki.pl/azg dla bezdomnych: KRS 0000338819

Edzina

 
Posty: 4524
Od: Czw lut 10, 2005 12:07

Post » Wto lut 24, 2009 0:09

Przepraszam bo ja z dachowcami tylko i pers to dla mnie odrębny, obcy w obsłudze gatunek, ale... Persy chyba się zupełnie nie nadają na wychodzące? Tzn. chodzi mi o to że są trochę nieporadne no i futro jakby... Delikatne. Jakoś nie wyobrażam sobie persa łażącego po błocie albo po drzewach... Stąd moje zaskoczenie teorią tej "dobrej pani" że tylko do domku wychodzącego. U mnie z resztą "dachowce" też siedzą na tyłku i nie wyglądają na nieszczęśliwe. :oops:
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Wto lut 24, 2009 0:15

trzymam kciuki żeby wyzdrowiał :(
Obrazek

15pietro

 
Posty: 2379
Od: Śro kwi 23, 2008 20:51
Lokalizacja: NYC

Post » Wto lut 24, 2009 0:22

To pers moze być kotem wychodzącym? MATKO! Moja persica kopała w doniczce tylko chwilkę a wyglądała jak z kopalnii. A co dopiero taki kotek na dworze. A jak to potem uczesać? Nie wyobrażam sobie obecności pcheł :evil: Bez rozumu! Babę uśpić i to natychmiastowo! No co za menda.
Obrazek

zorba

 
Posty: 2451
Od: Śro lis 12, 2008 19:24
Lokalizacja: Pleszew

Post » Wto lut 24, 2009 7:55

To, że zacisnęłam zęby i nic nie powiedziałam, to nie znaczy że dostosuje się do jakichkolwiek życzeń "dobrej Pani" :wink: Pers, jeśli uda się go uratować, pójdzie tylko do domu niewychodzącego.
Znowu zrobił siusiu na posłanko :( Ale miseczka z rc opróżniona, więc nie może być bardzo źle :roll: Na razie wycięłam mu część najgorszych kołtunów, przepudrowałam i wymyłam mordkę. Jest w takim stanie, że nie chcę go męczyć bardziej zaawansowanymi zabiegami. O kąpieli też nie ma na razie mowy.
Obrazek

mary2004

 
Posty: 2814
Od: Śro wrz 15, 2004 20:41
Lokalizacja: Opole

Post » Wto lut 24, 2009 8:24

Niestety ludzi wygodnych i nieodpowiedzialnych nie wyeliminujemy,byli,są i będą :(

anial

 
Posty: 1671
Od: Sob lis 01, 2008 23:42
Lokalizacja: Pszczyna

Post » Wto lut 24, 2009 10:30

Podniosę wątek....

Cameo

 
Posty: 16220
Od: Pt cze 20, 2008 23:44

Post » Wto lut 24, 2009 10:53

Biedny kić. Mam nadzieję, że siusia pod siebie ze stresu, że to minie. :ok:
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 360 gości