Urodziłam się na ziemi. Niebem była podłoga baraku. Wokół walały się brudne plastikowe kubki, kawałki papieru toaletowego, kości i pióra martwych gołębi. Póki jednak była mama, byłam szczęśliwa. Karmiła nas mleczkiem, wylizywała futerka, dbała o nas. Rośliśmy. Mama coraz dłużej zostawiała nas samych. Podjadaliśmy dodatkowo, to co ludzie zostawiali w miseczkach, jednak najczęściej starsze koty odganiały nas. Czasem płakałam za mamą, a póżniej łzy mi leciały mimo, że nie płakałam. Moje rodzeństwo też miało mokre oczy i noski, kichaliśmy. Moje oczka zepsuły się, coraz mniej było przez nie widać, zaczęłam się bać. Któregoś dnia obudziłam sie ale moje oczka nie obudziły się, został mrok.
Moje rodzeństwo nauczyło się przebiegać przed warczącymi maszynami, ale maszyny były szybsze, zostałam sama. Mama chociaż ją spotykałam, juz nie miała dla mnie czasu, czasem brzuszek bolał mnie z głodu. Kiedy przed barakiem stanęło to lśniące coś z jedzeniem w środku, bałam się tam wejść, wtedy bałam się wszystkiego. Starsze koty wchodziły tam i wyjadały pyszności. Któregoś dnia jednak zdobyłam sie na odwagę i gdy duże koty nasyciły już swój głód, postanowiłam sprawdzić, czy nie zostało coś, co nasyciłoby mój bolący brzuszek. Jednak kiedy tam weszłam to coś mnie uwieziło, byłam przerażona, rzucałam się na pręty, uraziłam oczko. Potem ktoś owinął mnie czymś miękim i ciepłym, przemyto moje oczka, coś mnie ukłuło, ale ja i tak wiedziałam, że już nie muszę sie bać.
Teraz zawsze mam pełen brzuszek, śpię na czymś takim miękim, lubię mruczeć, gdy ktoś głaszcze moje futerko. Jest tu jednak dużo kotów, muszę więc znależć swój dom. Możesz mi pomóc?
Dominika, to kociak złapany na ulicy Szerokiej. Jako jedyna ocalała z miotu. Była bardzo ostrożna bała się wszystkiego. Długo trwało zanim udało się ją złapać. Niesamowite jest to, że wcale nie trzeba było jej oswajać, jest urodzonym miziaczkiem, udeptuje, ugniata, mruczy i tęskni za głaskami. Oczka leczymy, nie wiemy czy kociak cos widzi, czy kieruje sie węchem. Jednak mój dom jest zbyt zakocony, Dominika szuka swojego miejsca w życiu, to naprawdę niesamowity kociak.